14 grudnia 2015
Zimowe zabawy z piwem
Sanki to już przeżytek. O lepieniu bałwana też możecie zapomnieć,…
14 grudnia 2015
Sanki to już przeżytek. O lepieniu bałwana też możecie zapomnieć,…
Sanki to już przeżytek. O lepieniu bałwana też możecie zapomnieć, chociaż zabaw w śniegu nie zabraknie. Czas na białe szaleństwo w klimacie Beerlovers. Zaczynamy zimowe zabawy z piwem!
Lepienie bałwana już dawno wyszło z mody, ale przestronne igloo to już inna sprawa. Jeśli tylko warunki pogodowe dopiszą, łapcie za łopaty i do dzieła! Architektura nie podbija naszego serca, dlatego nie jesteśmy w stanie udzielić Wam wskazówek, jak się do tego zabrać. Musicie liczyć na sobie. Czym innym jest obowiązkowe wyposażenie takiej budowli. Tu służymy pomocą. :) Oczywiście wygodne siedzenie i śnieżny stolik „kawowy” to podstawa. Na koniec najważniejsze, czyli lodówka. Nam w w jej budowie pomagał Leszek Chmielewski. Nie mógł z nami zostać na dłużej, ale zostawił po sobie film, który może Was zainspirować! :)
Zima to przede wszystkim zabawa na stoku. Bierzecie narty lub deskę pod pachę i jazda! Nas jednak bardziej interesuje to, co dzieje się poza zboczem. Wiadomo, że kiedyś trzeba odpocząć i zregenerować siły. Specjały góralskiej kuchni doskonale będą się komponować z naszym ulubionym trunkiem. Poza wszelkiej maści grzańcami w góralskiej chacie warto skosztować piwa Góralskie z browaru Pilsweizer. Jeśli drzemie w Was typ ryzykanta, możecie pokusić się o piwo z prądem. ;) Pamiętajcie, że robicie to na własną odpowiedzialność. Wielu śmiałków poległo na tym zadaniu. Następnego dnia możecie sobie odpuścić wszelkie plany. Nawet górskie powietrze może okazać się niewystarczające. ;)
Na koniec, została opcja dla obiboków, którym nie chce się nawet wychodzić z domu. ;) Wystarczy, że to Wasi znajomi wpadną do Was zabierając ze sobą swoje ulubione piwo. Nie raz z ich ust padało, że są fanami tej czy innej marki. Czas się trochę zabawić i sprawdzić, czy aby nie rzucają słów na wiatr. ;) Wybieramy jedną osobę na ochotnika, która zadba o prawidłowy przebieg zawodów. Piwa rozlewamy po kolei do nieoznakowanych kubeczków, a śmiałkom zawiązujemy oczy, ponieważ barwa może być dobrą podpowiedzią. Im więcej osób i piw do spróbowania, tym większa zabawa. Tylko zwycięzca zasłuży na miano prawdziwego Beerloversa! ;)