27 grudnia 2016
Stouty na zimę
Zima nadchodzi… czas zaopatrzyć się w Stouty.
27 grudnia 2016
Zima nadchodzi… czas zaopatrzyć się w Stouty.
Każda pora roku jest dobra dla piwa. Jej zmiana przynosi nam inne style i dodatki. Zima to dobry czas dla Stoutów, ponieważ są cięższe i bardziej treściwie, a właśnie tego potrzebujemy, gdy za oknem pojawiają się pierwsze płatki śniegu. Choć ostatnio jest ich jak na lekarstwo, to na piwo nie mamy co narzekać. Zobaczmy więc, na co możemy liczyć podczas zimowego okresu.
Piwo „Łódź i młyn” to zespołowy projekt browarów Piwoteka i de Molen, którzy wspólnymi siłami uwarzyli Russian Imperial Stouta. Znany holenderski browar de Molen szczyci się swoimi Stoutami, zaś Piwoteka to silny gracz na polskim rynku, który zasłynął z niecodziennych dodatków, takich jak śledź, boczek czy chrzan. Nazwa symbolizuje połączenie łódzkiego browaru z holenderskim, który mieści się w młynie. Na uwagę zasługuje polski akcent w postaci jarzębiny. Trunek ma wysokie parametry, bo aż 13,8% alkoholi i 110 IBU. Czy to zapoczątkuje kolejne projekty współpracy polskich browarów z zagranicznymi? Miejmy nadzieję, że tak.
źródło: piwoteka.pl/
„Gruby Joe” z browaru Jana to prawdopodobnie jedyny gangster, którego chcielibyśmy być zakładnikiem. Piwo zostało uwarzone w stylu American Stout, a etykietę zdobi pan z jednoznaczną aparycją, która wskazuje na to, że mamy do czynienia z reprezentantem półświatka. Jak na mafiosa przystało, nosi się na czarno, a jego bronie to wytrawna czekolada i kawa. Nie uderza do głowy mocniej niż podstawowe narzędzia “pracy” gangstera, ponieważ jego moc to 6%. I pamiętajcie, nie stawiajcie oporu, wypijcie!
źródło: browarjana.pl/
Jeśli tak, to Russian Imperial Stout od Doctora Brew jest prawdziwym majstersztykiem. Nazwa „27,5” wskazuje, że będziemy mieli do czynienia z mocnym zawodnikiem. Ta tajemnicza liczba odnosi się do skali Ballinga czy też Plato, a mówiąc najprościej, chodzi o zawartość ekstraktu, która w tym wypadku jest imponująca. Więcej o ekstrakcie dowiecie się w naszym artykule o najbardziej treściwych piwach.
źródło: doctorbrew.pl
„27,5” to naprawdę gruby kaliber o sile 12,5 i IBU 85. Doktorzy zabierali się już za carską odmianę Stouta, jednak tym razem postanowili, że ich trunek będzie “naj”, we wszystkich kategoriach, o czym świadczy opis na etykiecie. Czy to faktycznie jest piwo godne carów?
Ostatnia propozycja to dry Stout „Faun” od browaru Baba Jaga. Nie znajdziemy w nim żadnych dodatków, które wprawią nas w osłupienie. To klasyczna pozycja, która zadowoli miłośników ciemnego piwa, ale będzie również dobrym startem dla piwoszy, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z kawowymi i czekoladowymi aromatami. Piwo z kotła Baby Jagi to dobry pomysł na zimowe wieczory i sabaty czarownic. ;)
źródło: facebook.com/browarbabajaga
A jaki jest Wasz sposób na zimowe piwko?