3 października 2016
Polowanie na piwny październik
Piwni agenci wpadli na trop złotych trunków, które warto upolować w październiku. Jesteście ciekawi?
3 października 2016
Piwni agenci wpadli na trop złotych trunków, które warto upolować w październiku. Jesteście ciekawi?
Asy browarniczej służby wywiadowczej odsłaniają kulisy polowania na piwa, które będą rządzić w październiku. Chcecie przechwycić te informacje? Zapraszamy do lektury!
Browarnicza służba wywiadowcza musiała przejść nie jedno szkolenie, by nauczyć się wynajdywania piwnych perełek. Na szczęście zrekrutowano osoby, których kubków smakowych nie da się oszukać! Piwni agenci przez całe wakacje szukali rześkiego, niepasteryzowanego piwa o mocno chmielowym zapachu, które uświetni jesienne wieczory.
Na szczęście się udało! Tyskie Niepasteryzowane podbije nawet najbardziej wybredne podniebienia. Dlaczego? Bo jest hołdem złożonym browarniczej historii! Podczas jego warzenia piwowarzy zainspirowali się czasami, w których nikt nie wiedział, jak pasteryzować złoty trunek. Sięgnęli więc do dawnych zwyczajów, kiedy do uwarzonego i schłodzonego piwa dodawano kolejną porcję chmielu. Piwo zachowywało wtedy świeży, rześki smak na długie tygodnie. W październiku na pewno będziecie mieli ochotę na spotkanie z intensywnie chmielowym, odświeżającym Tyskim!
Są piwa, które pojawiają się tylko raz na jakiś czas. Tym bardziej warto wyruszyć na polowanie po sklepach. Browar Pinta maksymalnie dwa razy do roku warzy Ognie Szczęścia chmielone angielską odmianą Fuggle. Jeśli nie mieliście jeszcze okazji spróbować, to jeden z październikowych wieczorów będzie świetną okazją na degustację Irish Red Ale. Bursztynowo-czerwony kolor, lekko karmelowo-maślany smak sprawi, że przyjemnie rozgrzejecie się od środka. Nasza browarnicza służba wywiadowcza dowiedziała się także, że Ognie Szczęścia nawiązują do celtyckiego święta Beltaine. Celtowie z 30 kwietnia na 1 maja rozpoczynali lato gasząc stare ogniska i zapalając nowe, które symbolizowały słońce. Przyjmijmy więc, że kiedy już naprawdę odczujecie na swojej skórze brak promieni słonecznych to sięgniecie po Irish Red Ale, by znowu poczuć trochę lata na podniebieniu.
Nasz wywiad ustalił, że październik nie cieszy się popularnością. Dla studentów wiąże się z końcem wakacji, a dla reszty ze zmienną, coraz bardziej dokuczliwą pogodą. Dlatego od czasu do czasu trzeba sobie dogodzić i spędzić wieczór w doborowym towarzystwie piwnej arystokracji, a co! Książęce (już jak sama nazwa wskazuje) będzie doskonałym wyborem. Tym bardziej, że Ciemne Łagodne zdobyło ostatnio złoty medal podczas 46. Ogólnopolskiego Święta Chmielarzy i Piwowarów „Chmielaki Krasnostawskie 2016”.
Co podbiło serce jury? Delikatne, smakowite nuty czekolady i chmielu oraz miodowo-biszkoptowy aromat. Sekret tego piwa tkwi w połączeniu słodów pilzneńskiego i monachijskiego oraz karmelowego i palonego słodu. Doskonale pasuje do deserów, więc bez żadnych wyrzutów sumienia możecie skonsumować je z ciepłą szarlotką. Tak na poprawę humoru w deszczowym dniu.
W wakacje zwykle raczymy się lekkimi, jasnymi piwami. Jesień wymaga jednak zdecydowanie innej oprawy. Łycha Zbycha Whiskey Stout z Browaru Waszczukowe to propozycja w sam raz na październik. Już sama nazwa i etykieta z dość oryginalnym jegomościem przykuwa uwagę, a co ze smakiem? Też jest ciekawie! Zapach przywodzi na myśl wędzonkę, spalone przewody i… czekoladę. A to wszystko dzięki użyciu słodu palonego torfem. W smaku jest wyraziste, wyczuwa się paloną goryczkę, czekoladę, odrobinę karmelu. Czego chcieć więcej?
A Wy co upolowaliście na październik?