26 maja 2014
Piwo pod chmurką. Tak czy nie?
Chętnie pijamy piwo pod chmurką. Czy zawsze słusznie robimy? Poznajcie
26 maja 2014
Chętnie pijamy piwo pod chmurką. Czy zawsze słusznie robimy? Poznajcie
Chętnie pijamy piwo pod chmurką. Czy zawsze słusznie robimy? Poznajcie zalety spożywania piwa na świeżym powietrzu!
ODPOCZYNEK W NATURZE
Zimne piwo pod chmurką to doskonałe rozwiązanie na letnie upalne dni. Zresztą, chillout w naturze to przecież jedna z 5 sytuacji, w których nie można obejść się bez piwa. Najlepiej, gdy jesteśmy w naszym ulubionym miejscu, odpoczywamy i cieszymy się orzeźwiającym browarem w najlepszym towarzystwie. Parafrazując tekst znanej piosenki:
„Nic już więcej nie potrzeba, oprócz piwa oraz błękitnego nieba”
Jednak piwo w plenerze ma nie tylko swój urok latem. Złota polska jesień (oby tylko nie dżdżysta i nie zimna), czy budząca się po zimie wiosna to również właściwy czas na piwną degustację na świeżym powietrzu.
W zasadzie jedyną porą roku nie sprzyjającą piciu piwa pod chmurką jest zima, choć znaleźlibyśmy i takich, którzy nie zgodziliby się z tym preferując mocny i esencjonalny porter w zimowych okolicznościach przyrody.
Pamiętajmy, że polskie prawo nie pozwala na spożywanie alkoholu w miejscach publicznych – grozi nam za to mandat, ale na szczęście latem można znaleźć ogródki piwne.
POD PARASOLEM
Ogródki piwne to także piwo pod chmurką, tyle że między ziemią a niebem mamy jeszcze barmana oraz cienisty parasol. W słoneczne dni to duże udogodnienie. Jest ono wprawdzie nieco droższe niż w sklepie, ale przyjemności napicia się ulubionego lanego piwa nie przelicza się na złotówki, prawda? :)
Piwo na świeżym powietrzu wiosną i latem to także setki imprez plenerowych – od studenckich Juwenaliów do przystanku Woodstock i Open’era. Naprawdę jest w czym wybierać :) Z imprezami plenerowymi i piwem wiąże się także jedna ciekawostka. Zgodnie z polskim prawem na takich imprezach lane piwo nie może mieć wyższej zawartości alkoholu niż 3,5%. Ci co mówią, że piwo jest rozwadniane nie mają zatem racji, choć trzeba przyznać, że piwny trunek na imprezach masowych jest po prostu lżejszy. Typowym przykładem takiego piwa jest Tyskie Lekkie: jest bardzo pijalne i zawiera mniej alkoholu niż typowe piwo z butelki.
Nie możemy się doczekać ciepłych, słonecznych dni, gdy piwo pod chmurką stanie się faktem. Czy będą to ogródki piwne, czy piwo w plenerze: na przykład grillowanie u znajomych na działce – to właściwie nie jest ważne. Ważne jest ten wyjątkowy klimat i znakomicie orzeźwiające piwo.
Jakie są Wasze doświadczenia z piwem na świeżym powietrzu? Gdzie najchętniej je pijacie? Podzielcie się z nami swoimi ulubionymi miejscówkami w komentarzach!