31 października 2016
Straszne piwa na Halloween!
Każda okazja, nawet ta najstraszliwsza, jest dobra, aby uwarzyć nowe piwo!
31 października 2016
Każda okazja, nawet ta najstraszliwsza, jest dobra, aby uwarzyć nowe piwo!
Nie będziemy się rozwodzić nad tematem słuszności obchodzenia Halloween w naszym kraju, ale to doskonała okazja, aby przyjrzeć się upiornym piwom stworzonym z myślą o tym święcie. Przekonajmy się, czy strach ma wielkie oczy i czy nie taki diabeł straszny, jak go malują! Wymiękacie czy próbujemy?
Najbardziej rozpoznawalnym symbolem Halloween jest oczywiście dynia, najczęściej wydrążona tak, by przypominała stwora. Dlatego też piwowarzy stawiają na piwo dyniowe, czyli tzw. pumpkin ale, które jest bardzo popularne w USA, w Polsce zaś okazjonalnie wprowadzane przez mniejsze browary. O dyniowym złotym trunku i jego historii dowiecie się więcej w tekście o jesiennych piwach. Inspiracjami dla straszliwych piw są wszelkie stwory, demony, wampiry i inne upiorności. Ale nie lękajcie się, bo po ich skosztowaniu mięknie każdy potwór!
New Holland Ichabod to dyniowe piwo z dodatkiem cynamonu i gałki muszkatołowej. Na etykiecie znajdziemy straszliwą postać, która znana jest każdemu miłośnikowi Halloween. To tak zwany Bezgłowy Jeździec, wykreowany przez amerykańskiego pisarza Washingtona Irvinga w opowiadaniu „Legenda o Sennej Kotlinie”. Postać ta przedstawiana jest z wydrążoną dynią zamiast głowy i jest wszechobecna podczas „upiornej imprezy”. Jej podobizna widnieje na kostiumach, które są nieodłącznym elementem święta, plakatach i oczywiście piwnych etykietach! Podobno New Holland Ichabod wyjątkowo dobrze smakuje ze słodyczami, których nigdy nie brakuje podczas Halloween. To jak, cukierek czy psikus?
źródło: beerstreetjournal.com
Kanadyjski browar Unibroue warzy piwo o nazwie Maudite, którego diabelska etykieta idealnie wpasowuje się w upiorny klimat Halloween. Maudite odnosi się do legendy „Chasse-Galerie”, czyli „Latającego Kajaka” – to popularna francusko-kanadyjska opowieść o ośmiu drwalach pragnących powrócić do domu na święta. Szkopuł tkwi w tym, że ceną za podróż było zaprzedanie duszy diabłu, który wysłał bohaterów w przestworza latającym kajakiem. Jeden z nich próbuje znaleźć jakieś wyjście z tego nieczystego kontraktu i powołuje się na Słowo Boże. Kajak natychmiast zaczyna spadać na ziemię. Maudite to silne, bursztynowoczerwone, z dodatkiem goździków i kolendry piwo. Myślicie, że jest diabelnie dobre?
źródło: deviantart.net
W zestawieniu koszmarnych potworów nie mogło zabraknąć drugiego najbardziej znanego (po Draculi) wampira, czyli Nosferatu. To właśnie on straszy („zdobi” nie jest chyba odpowiednim słowem) na piwie warzonym przez Great Lakes Brewing. Oprócz tego, że idealnie pasuje na Halloween, to nawiązuje do filmu „Nosferatu – symfonia grozy” z 1922 r. Na etykiecie znajduje się odtwórca roli głównej – Max Schreck, który w Niemczech wywoływał strach wśród ludzi. Niektórzy wierzyli, że naprawdę jest wampirem! Aby piwo miało wyjątkowy smaczek i rodziło nutkę grozy oraz tajemnicy, uwarzone jest w stylu Imperial Red Ale, a jego ukąszenie wynosi wysokie 70 IBU. Wypilibyście krwiste piwo o nazwie Nosferatu czy potrzebowalibyście asysty czosnku i osikowego kołka? ;)
źródło: pinterest.com