30 stycznia 2017
Najlepsze piwne billboardy
Wszystko, co jest związane z piwem, jest dla nas sztuką.
30 stycznia 2017
Wszystko, co jest związane z piwem, jest dla nas sztuką.
Tak samo jak Wy, mamy bzika na punkcie piwa i obchodzi nas wszystko, co z nim związane. Poruszaliśmy już temat najlepszych reklam telewizyjnych, ale przecież świat reklamy jest wielki, dlatego czas znów do niego wkroczyć i rozejrzeć się za zimnym piwkiem. Tym razem nasze oczy skierowały się ku wielkim billboardom. Wybraliśmy te, które ujmą każdego Beerlovera. Gotowi?
Newcastle Brown Ale to piwo z gatunku Brown Ale, które wykorzystało na billboardzie grę światła i cienia. Przyklejone stosy kapsli rozstawione w różnych miejscach nie robią na nikim wrażenia, ale co gdyby je oświetlić i zobaczyć jaki rzucają cień?
Hasło: „Spróbuj jaśniejszej strony ciemnego piwa” nawiązuje do brązowej barwy piwa Newcastle. Po takiej reklamie, kupiliśmy w ciemno ten trunek.
Ciekawe i niecodzienne wykorzystanie billboardu zastosował Lech, który w 2015 r., promował festiwal Woodstock. Leszek, jako prawdziwy punkowiec postanowił się zbuntować i nie miał zamiaru pozostać w zamkniętym billboardzie. Uwagę przyciągał bujny zielony irokez ze sztucznej trawy, który wystawał ponad reklamę.
Piwa typu Light są popularne w USA, więc konkurencja jest zacięta. Jak ich wyprzedzić? Miller Lite postanowił się odnieść do argumentu na pograniczu autorytetu, tradycji i historii. Wielki napis głosi: „Do wszystkich innych piw typu light: jestem waszym ojcem”.
Żałujemy tylko, że nie wykorzystano Lorda Vadera do tej kreacji, ale cóż, może jasne piwa nie leżą w guście tych, którzy przeszli na ciemną stronę mocy.
Tecate to piwo warzone w Meksyku. Na billboardzie ich marki, butelka Tecate nawiązuje do gorącego temperamentu kobiet z tamtych stron. Hasło głosi, że w końcu udało się znaleźć zimną latynoskę. Podejrzewamy, że po tej reklamie, panowie ochoczo kupowali nawet po parę butelek.
Belgijskie piwo Stella Artois w swoim billboardzie odwołuje się do długowiecznej tradycji. Mimo że slogan „Warzyliśmy piwo w Belgii zanim Belgia była belgijska” brzmi śmiesznie, to ma swoje rację.
źródło: artofconversation.typepad.com
Choć sama Stella Artois powstała w 1926 r., to browar zakupiony w 1717 przez Sebastiana Artois pochodzi z XIV wieku. Natomiast o Belgii, jako o niezależnym państwie, możemy mówić od 1830 r. Pozostaje nam tylko nawiązać do hasła i napisać, że piliśmy Stelle Artois zanim to było modne!
Guinness odszedł od tradycyjnego, prostokątnego kształtu billboardu i postanowił go nieco zaokrąglić i wygładzić, by przypomniał górną część szklanki z białą czapą piany. Postanowiono na prostotę formy i przekazu i zrezygnowano z ogromnego logo. Zamiast tego pojawił się wybrakowany napis „Guinness”, który przypomina grę w wisielca. Litery układają się w slogan „Zgadnij kto?”.
W piwnych billboardach naszą uwagę przykuwały różne rzeczy. Od zabawnych haseł, przez wyjątkową graficzną po nietypowe wykorzystanie przestrzenii bilboardu. Carlsberg podszedł do swojego najbardziej znanego plakatu w nieco inny sposób. Przecież piwoszy najbardziej obchodzi piwo.
Na jednej z londyńskich ulic stanął charakterystyczny zielony billboard Carlsberga, ozdobiony jedynie wielkim hasłem: “prawdopodobnie najlepszy billboard na świecie”. I nie byłoby w nim nic wyjątkowego, gdyby nie mała, wielka rzecz, czyli nalewak do piwa. Przechodnie mogli skosztować złotego trunku, zatrzymując się przy plakacie. Moglibyśmy codziennie podziwiać tę reklamę.