12 października 2015
Mitologia z piwem w tle!
Piwne mity to temat rzeka. Tym razem kropki na puszkach
12 października 2015
Piwne mity to temat rzeka. Tym razem kropki na puszkach
Piwne mity to temat rzeka. Tym razem kropki na puszkach odstawimy w kąt, a zajmiemy się piwem w najróżniejszych mitologiach. Przecież określenie piwa „napojem bogów” nie wzięło się znikąd.
Czy słowo Asgard coś Wam mówi? Jeśli nie znacie się na nordyckiej mitologii lub nie jesteście fanami komiksów z Thorem w roli głównej, to pewnie nie kojarzycie tej nazwy. Już spieszymy z wyjaśnieniem. Asgard to jedna z 9 boskich krain, w których zamieszkują nordyccy bogowie. W tej krainie mieści się Valhalla – pałac poległych. Na ścianach znajdują się złote włócznie, a sufit zdobią złote tarcze. W pałacu za dnia nieustannie toczą się bitwy, a wraz z nadejściem nocy wszyscy ucztują. Na szycie Valhalli znajduje się Drzewo Świata, którego liśćmi żywi się koza Heidrun. To właśnie z jej wymion nieustannie płynie złoty napój, który spożywany jest każdej nocy przez ucztujących wojowników. Byliśmy, widzieliśmy. :D
Źródło: https://pl.wikipedia.org
KRÓL PIWA
Flamandzki mit opowiada historię nieszczęśliwie zakochanego Gambrinusa, który był pokornym uczniem szklarza. Kiedy wyznał miłość swej wybrance, Flandrine, ta odrzuciła jego zaloty. Zrozpaczony Gambrinus postanowił powiesić się w pobliskim lesie. Spotkał tam diabła, który zaproponował mu pewien układ. Miał on zapomnieć o swojej ukochanej kosztem jego własnej duszy, którą miał ofiarować diabłu po 30 latach. Jednak na nic to się zdało i Flandrine kolejny raz odrzuciła miłość Gambrinusa, który wrócił do lasu zadręczony niespełnioną miłością. W lesie dostrzegł jednak pole pełne zielonej i aromatycznej rośliny. Diabeł wyjaśnił mu, że ta tajemnicza roślina to chmiel. Z jego pomocą może przyrządzić napój zwany piwem, który pozwoli mu zapomnieć o ukochanej raz na zawsze.
Kiedy mieszkańcy miast narzekali na jego piwo i zbyt wielką goryczkę, Gambrinus zaczął wygrywać kuranty, a oni nie byli w stanie oprzeć się melodii i zaczęli tańczyć. Wkrótce poczuli pragnienie, a piwo zyskało wśród nich uznanie. Gambrinus zaczął wygrywać swoje kuranty na całym świecie i tym sposobem przedstawiał ludzkości swój napój – piwo. Szybko zyskał przydomek „Króla Piwa”. Zdumiona sławą swego zalotnika, Flandrine odnalazła Gambrinus i wyznała mu swoją miłość. Na próżno. Król piwa był zbyt zmarnowany, by ją poznać i po prostu zaproponował jej kolejne piwo. Kiedy po 30 latach diabeł upomniał się o jego duszę, Gambrinus wygrywał swoją melodię tak długo, aż diabeł był zbyt zmęczony tańcem i przystał na zerwanie umowy. Na koniec jeszcze jedna ciekawostka. Po śmierci Króla Piwa, jego ciało zamieniło się w beczki ze złocistym trunkiem. To dopiero historia. :)
Źródło: https://pl.wikipedia.org
PIWO ŻYCIA
Bohaterem kolejnej piwnej mitologii jest Goibniu, celtycki bóg znany ze swoich złotniczych zdolności. Wytwarzał on najlepsze i najbardziej trwałe bronie w całej Irlandii. Jednak największą sławę przyniosło mu jego piwo życia, które tylko on potrafił uwarzyć. Do tego celu używał owoców drzewa z innego świata. Każdy, kto skosztował jego piwa, stawał się niezwyciężony w walce. Piwo było również lekiem na wszelkie choroby i stawiało na nogi każdego schorowanego człowieka. Żołnierze, którzy polegli w walce, mogli odzyskać swoje życie przez umieszczenie ich ciał w kotle z piwem Goibniu. Jednak głównym celem jego trunku było obdarzenie nieśmiertelnością wszelkich celtyckich bóstw. Jeśli ktoś ma na zbyciu owoce z innego świata, zachęcamy do warzenia. :D