12 stycznia 2017
Miodzio smak, czyli piwa z miodem!
Ten tekst to miód na uszy każdego Beerlovera!
12 stycznia 2017
Ten tekst to miód na uszy każdego Beerlovera!
Piwa miodowe to popularna odmiana w Polsce. Nic w tym dziwnego, w końcu miód to jeden z naszych flagowych produktów. W średniowiecznych czasach naszego kraju, na potęgę spożywało się miód pitny, który w sławie i w smaku dorównywał najlepszym winom. Teraz nastała era na piwa z miodem, których mamy istne zatrzęsienie. Nie budzi ono jednak grozy, ale napawa optymizmem. Przyjrzyjmy się temu słodkiemu i lepkiemu tematowi.
Piwa miodowe znalazły upodobanie głównie u małych, regionalnych browarów. W końcu grzechem byłoby nie skorzystać z bogactw regionu i nie uwarzyć słodkiego piwka. Wydaje się, że miodowe powinno mieć piękny, mętny i złoty kolor, tymczasem mamy na rynku również ciemne trunki z dodatkiem gryczanego miodu. Mamy wrażenie, że kraftowe browary jak i konserwatywni piwosze (tacy, którzy spaliliby nas na stosie za owocowe piwa) stronią od tego lepkiego dodatku. Czyżby miód w piwie byłby taką samą hańbą jak malinowy syrop? :)
O piwie miodowym możemy mówić tylko wtedy, gdy do brzeczki zostaje dodany miód. Można go dodać przed lub w trakcie fermentacji. Na dnie butelki takiego trunku często spoczywa miodowy osad, który można wymieszać, wykonując koliste ruchy butelką. Niektóre pasieki wytwarzają napój alkoholowy otrzymany z miodu, jednak przy jego produkcji nie jest używany słód, dlatego nie możemy mówić o miodowym piwie.
„Fortuna miodowe ciemne” to połączenie słodu karmelowego i naturalnego miodu pszczelego. Jest to o tyle ciekawa pozycja, że tym razem mamy do czynienia z ciemnym piwem, które zostało nieco rozjaśnione i zmętnione miodem. Niektórzy używają go do kawy, więc ta pozycja może być idealnym zamiennikiem do zwieńczenia posiłku.
źródło: pinterest.com
Bearnard to seria piw z browaru Czarny Kot. Cechą charakterystyczną tej serii są butelki, zawinięte w ozdobny papier, który ma zastępować kolorową etykietę. Papier obowiązkowo zdobi miś, a kolorystyka nawiązuje do dodatków. W piwie Miód Malina, jak łatwo się domyślić użyto miodu i soku z malin. Słodkie, lekkie i jasne piwo, w sam raz na zimowe wieczory.
źródło: browarczarnykot.pl
W ofercie browaru Jabłonowo znajdziemy aż trzy piwa, do których chętnie zleciałyby się pszczoły. Pierwsze – „Piwo Na Miodzie Gryczanym” o bursztynowej barwie. W składzie znalazł się wspomniany miód, ale i sama gryka, ponoć doskonale pasuje do lodów, nie próbowaliśmy, ale chyba czas to nadrobić. Drugie to ciemne piwo „Gryczane”, również z gryką i miodem. Trzecia pozycja jest najciekawsza, bo tym razem pokuszono się o dodanie imbiru, który zaostrzył nieco smak trunku. Przy warzeniu użyto miodu wielokwiatowego, a smak piwa balansuje pomiędzy słodkim i ostrym smakiem, przypominającym rozgrzewającą, zimową herbatę.
źródło: jablonowo.pl
Propozycja z browaru Czarnków to „Gniewosz” na miodzie akacjowym. Piwo zawdzięcza swój słodki dodatek Republice Miodu, która położona jest w Puszczy Noteckiej. Nie będziemy fantazjować, jak to z każdym łykiem, czujemy się jakbyśmy byli bliżej malowniczej puszczy, ale żaden Beerlover nie powinien się pogniewać na smak tego piwka.
źródło: facebook fanpage browaru Czarnków
To tylko kilka propozycji, bo jak wiadomo polski rynek płynie miodowymi piwami. A jakie są Wasze ulubione?