Alkohol. Tylko dla pełnoletnich

1 czerwca 2015

Gra w kapsle, pamiętacie?

Gra w kapsle niegdyś królowała na każdym podwórku. Teraz pamiętana jest tylko przez starszą część naszych czytelników. Zobaczcie, w co się grało!

0

Hit podwórek i zabawa na wiele długich godzin. Zazwyczaj kończyła się dopiero w momencie kiedy mama zawołała nas z balkonu, że już czas wracać do domu. Pamiętacie grę w kapsle?

POWRÓT DO DAWNYCH LAT

kapsle do gry

Ostatnio ktoś w naszej redakcji rzucił luźny pomysł gry w kapsle. Po chwili posypały się głosy w stylu: ‘grało się’, ’kiedy to było?’ i tym podobne. Pomysł z grą w kapsle okazał się strzałem w dziesiątkę. Można powiedzieć, że od razu przenieśliśmy się w czasie o kilkanaście dobrych lat do świata, w którym muzykę odtwarzało się z kaset, a w komputery zamiast CD-ROMu miały wejście na dyskietki. Początkująca część Beerloversów może nie mieć pojęcia o czym mowa. Gra w kapsle była bardzo prosta. Potrzebne były oczywiście kapsle i trochę wolnej przestrzeni, której na podwórku nie brakowało. Gra w kapsle jest banalna, ale nie raz dostarczyła nam rozrywki na dobrych parę godzin.

WYŚCIG POKOJU

gra w kapsle

Chyba każdy starszy Beerlovers pamięta tę odmianę gry w kapsle. Zabawa była przednia. Każdy zawodnik przynosił ze sobą swoje kapsle ozdobione flagami nierzadko wyciętymi z encyklopedii i odpowiednio obciążone. Po narysowaniu toru przeszkód za pomocą kredy na asfalcie, lub uformowaniu go za pomocą buta w piaskownicy, pozostawało jedynie ustawienie przeszkód na torze. Mogły to być wbite w ziemię patyczki po lodach lub uformowane z piasku skocznie. Przeaszkadzajki podczas zabawy, jaką była gra w kapsle były naprawdę różne.

Każdy zawodnik za pomocą pstrykania w kapsel musiał jak najszybciej „przejechać” ustaloną liczbę okrążeń. Naprawdę nie było łatwo. Wypadnięcie poza tor skutkowało utratą jednego z 3 ruchów i rozpoczęciem  gry z tego samego miejsca. Im tor był dłuższy i bardziej skomplikowany, tym zabawa dłużej się ciągnęła. Obolałe palce i zaczerwienione kolana jednak nikogo nie zniechęcały do gry w kapsle. Chętnych i tak zawsze było za dużo. :) Aż się nam łezka w oku zakręciła.

GRA W KAPSLE NIE WSZYSTKO STRACONE

mobilna gra w kapsle
Źródło: https://play.google.com

Przyznacie szczerze, że widok paru dorosłych mężczyzn w piaskownicy pykających w kapsle mógłby wprowadzić niemałą konsternację na podwórku. Szkoda bo tak właśnie wygląda gra w kapsle, a my z chęcią byśmy powrócili do tej gry. Przecież kapsli mamy pod dostatkiem. Jednak nie wszystko stracone. Z pomocą przychodzi nowa technologia. Za pomocą smartphona i aplikacji Kapsle możecie na chwilę przenieść się w czasie. Zasady różnią się od podwórkowych, ale i tak spędziliśmy kilka dobrych godzin przed ekranem telefonu. W końcu postanowiliśmy zaryzykować . Wyposażeni w kapsle i kredę dumnie udaliśmy się na parking. Niech mówią co chcą! ;)