Alkohol. Tylko dla pełnoletnich

19 grudnia 2016

Czy piwne opakowanie może być sztuką?

Fajna etykieta? Idziemy krok dalej! Zobaczmy najlepsze opakowania na piwa.

0

Niedawno pisaliśmy dla Was o najlepszych piwnych etykietach. Jak się okazało, mogą być one prawdziwymi dziełami sztuki. Pora przyjrzeć się, co takiego mają w sobie opakowania. Zwyczajne kartony z logo browaru to już przeżytek, teraz liczy się twórcza inwencja! Od razu mówimy, że wydrążony schowek w „Panu Tadeuszu” się nie liczy. ;)

Do naszych rozważań o sztuce i piwnych opakowaniach dołączył Michał Owieśny, który na co dzień odpowiada za design opakowań w Kompanii Piwowarskiej. Na rozgrzewkę zapytaliśmy go, co jest kluczowe w projektowaniu opakowań.

Michał Owieśny: Myślę, że na kluczowość przypadają dwa elementy. Po pierwsze pomysł i kreatywność, bez tego nie można pójść dalej, musisz mieć jakąś ideę i duże zasoby wyobraźni, by coś stworzyć. Po drugie, przełożenie kreatywności na narzędzia produkcji opakowań. Możesz wymyślić najlepszy pomysł na świecie, ale jeżeli nie umiesz go przełożyć na proces produkcji, to nic z tego nie będzie.

PARA-BUCH!

To chyba najlepsze określenie dla opakowań browaru Steamworks z Kanady. W ich kreacjach przewijają się przeróżne konstrukcje z których wydobywają się gorące obłoki powietrza. Na grafikach znajdziemy latające balony, gigantyczne parowce i bliżej niezidentyfikowane wehikuły. Wszystko w pięknych kolorach i w komiksowym stylu. Wzięlibyście taki sześciopak? Jedno jest pewne – szybko by wyparował.

źródło: ohbeautifulbeer.com

ZESTAW MAŁEGO BROWARNIKA

Jeżeli za młodu marzyliście, by dostać zestaw małego chemika, to jest coś, co w małym stopniu może wynagrodzić wasze niespełnione pragnienie, a przy okazji je ugasi. Mowa o Demijhon Beer i kreacji w stylu chemicznych naczyń. Projektant poszedł na całość i wyjątkowe jest tu wszystko: butelka, etykieta i opakowanie. Demijhon z języka angielskiego oznacza gąsior, więc naczynia są pokaźne, choć nam bardziej kojarzą się z chemicznymi odczynnikami.

źródło: nerdprint.com

Na wzorach znajdziemy różne elementy laboratoryjnej aparatury: kolby, wkraplacze i cała masa innych, których nazwy mogłyby się znaleźć w krzyżówkach. Drewniane opakowanie z rączką mieści trzy butle, które podwieszone są do górnej części i swobodnie zwisają. Tego piwa najchętniej napilibyśmy się z menzurki lub z probówki, bo czujemy że jest między nami wyjątkowa chemia. Ciekawe co na to nasz ekspert!

Michał Owieśny: Widziałem sporo dziwnych opakowań, jednak nie zapadają one w pamięci jak te ciekawe i innowacyjne. Przede wszystkim jestem wrogiem przerostu formy nad treścią, moglibyśmy to nazwać jako “nadopakowywanie”. Przykładem takiego zjawiska są np. opakowania kosmetyków, gdzie buteleczka o pojemności 50 ml zapakowana jest w niebywałą ilość papieru, celofanu czy plastiku. Nie jest to ani odkrywcze, ani wygodne, a przede wszystkim – nie ma w tym potrzeby. Moją uwagę przykuły opakowania, które możemy wykorzystać ponownie. Składane kartonowe opakowanie, które zamienia się w ekologiczny wieszak, lub te, które przemienia się w dobrej jakości siatkę na zakupy.

MIEJSKI STYL

Cały czas te butelki i butelki. Co prawda był gąsior, ale to też szkło. A my się pytamy: co z puszkami? Z pomocą przychodzi browar Fort Point i ich kartonowe kreacje, które nawiązują do miejskich przestrzeni. Do tego prosta kolorystyka odnosząca się zarówno do rejonu, jak i do piwnego stylu. Przykładowo, puszeczka „Park” w delikatnych, zielonych kolorach nawiązuje do łagodnego pszenicznego piwa i malowniczego parku.

źródło: ohbeautifulbeer.com

Michał Owieśny: Może zabrzmi to śmiesznie, może szalenie, ale chciałbym na nowo zaprojektować puszkę. Choć szklane opakowania nie podlegają częstym zmianom, to możemy zauważyć, że co jakiś czas kształt butelki nieco się zmienia. Puszka zostaje nietknięta niezmiennie od 1959 roku. Oczywiście forma zewnętrzna puszki zmienia się dosyć często, ale my mówimy o samym kształcie puszki. Chciałbym zmierzyć się z tym kształtem i znaleźć się w grupie szczęśliwców, którzy podjęliby pracę nad zrewolucjonizowaniem tego opakowania.

MINISTER BROWARNICTWA

To z pewnością byłby bardzo pożyteczny urząd, ale wróćmy do tematu. Czas na naszego rodaka, czyli opakowanie piwa „Minister”. Na pierwszy rzut nie widać fajerwerków, surowy karton i oszczędna forma. Ale w tym właśnie tkwi jego siła, w końcu mówimy o urzędniku państwowym, nie o pstrokatej gwieździe estrady. Połączenia szarości i czerni przypominają stare druki. Opakowanie mieszczące cztery butelki powstało z myślą o świątecznych prezentach. Nie mamy nic przeciwko, na takie prezenty od rządu. Oby ten minister sprawował swoją kadencję jak najdłużej, bo chętnie wysłuchamy, a właściwie spróbujemy, każdego rozporządzenia.

źródło: smaki-piwa.pl

Michał Owieśny: Nie da się ukryć, że opakowania zawarte w tekście są bardzo ciekawe. To dobre określenie, ponieważ rozpatruje je jako ciekawostki, prace koncepcyjne lub jednorazowe. Takie propozycje znajdziemy również na naszym rynku, jednakże takie prace nie mają szans na budowanie ikoniczności i powtarzalności marki. Zaznaczę kontrowersyjnie, że to nie sztuka zaprojektować takie opakowanie, dużo trudniej stworzyć propozycję, która będzie zapamiętana, rozpoznawalna i która pokusi się o budowanie ikoniczności.

Najlepszy przykład to dobrze nam wszystkim znane butelki Coca-Cola. Faktem jest, że słynna butelka miała około stulecia na różne zmiany i dopracowania. Ale trzeba podkreślić, że były one budowane na jednym fundamencie i z wersji na wersję nowa butelka “wyciągała” to, co najlepsze i najważniejsze w designie poprzednika. W ten sposób butelka stawała się przemyślaną syntezą i ikoną.

Jak zawsze jesteśmy ciekawi Waszej opinii i pomysłów, może w kimś z Was drzemie kreatorska dusza? :)