26 lutego 2015
Browar w roli głównej. Top 3 sceny filmowe z piwem
Piwo zajmuje zaszczytne miejsce nie tylko w naszych sercach, ale
26 lutego 2015
Piwo zajmuje zaszczytne miejsce nie tylko w naszych sercach, ale
Piwo zajmuje zaszczytne miejsce nie tylko w naszych sercach, ale również w światowej kinematografii. Może nie ma jeszcze na swoim koncie Oscarów, ale to tylko drobny szczegół. Ważne, że dobrzy aktorzy niejednokrotnie trzymali w dłoniach kufel lub butelkę ze złotym trunkiem.
Obecność piwa często ratuje kiepską fabułę i sprawia, że łaskawiej patrzymy na scenariuszowe mielizny. Są jednak dobre, a nawet świetne filmy, które na długo zapadają w pamięci nie tylko dzięki świetnemu aktorstwu, ale również dzięki obecności naszego ulubionego napoju. Przedstawimy Wam kilka scen filmowych z piwem w roli głównej. Na pewno do tej listy dorzucicie własne propozycje.
DJANGO UNCHAINED
Christopher Waltz jest doskonały w każdym filmie, w którym gra, ale u Quentina Tarantino jest jeszcze lepszy niż zwykle. Dwa Oscary na koncie mówią same za siebie. Nam jednak szczególnie przypadła do gustu rola dr Kinga Schulza w “Django Unchained”. Dlaczego? Nasze oczy szczególnie cieszył widok Waltza nalewającego piwo w jednym z barów usytowanych gdzieś na Dzikim Zachodzie. Widok Jamiego Foxa, czyli tytułowego Django, z piwną pianką na górnej wardze – bezcenny. Takie sceny lubimy!
SKAZANI NA SHAWSHANK – PIWO JAKO SYMBOL WOLNOŚCI
Jeśli ktoś jeszcze nie widział tego filmu, koniecznie musi nadrobić. Historia niesłusznie skazanego na dożywocie bankiera, granego przez Tima Robbinsa, naprawdę robi wrażenie. Tym bardziej, że piwo jest w nim symbolem wolności. Scena, w której główny bohater proponuje jednemu z najsurowszych strażników pomoc w sporządzeniu umowy podatkowej, w zamian za trzy butelki piwa dla każdego z więźniów smołujących dach jest niesamowita! Główny bohater wypowiada zdanie, z którym trudno się nie zgodzić:
“Człowiek czuje się bardziej jak mężczyzna,
kiedy może wypić małe jasne pracując na świeżym powietrzu”.
Efekt dodatkowo wzmacnia głęboki głos Morgana Freemana, opisujący prosty akt picia piwa jako chwilę niczym nieskrępowanej wolności. Znacie to uczucie?
WNIEBOWZIĘCI – KRÓTKO I NA TEMAT
Scena jednej z lepszych komedii Andrzeja Kondratiuka z niezapomnianym duetem Maklakiewicz – Himilsbach jest bliska wszystkim piwoszom. Kto z nas nie wzdychał kiedyś głęboko, wypowiadając zdanie, które mówi wszystko. Nic więcej nie trzeba dodawać.