20 lutego 2017
Piwo o piątej, czyli piwa z herbatą
Komu herbaty?
20 lutego 2017
Komu herbaty?
Z wielkiego świata piwa przenosimy się na chwilę do krainy herbaty. Tradycja jej picia i historia jest niezwykle bogata, nie brakuje jej również miłośników. Przybywamy w pokojowych zamiarach i chcemy zgłębić wiedzę na temat piwa z herbatą. Czy te dwa napoje znane od wieków można pogodzić w jedność? Dowiedzmy się.
O piwach kawowych wspominaliśmy już niejednokrotnie. Ku uciesze wszystkim kawoszom, poświęciliśmy im cały tekst. Kawowe aromaty w piwie są popularne, ale zazwyczaj pochodzą od słodów, nie od dodanej do składu kawy.
Natomiast, jeżeli mamy na myśli piwa z herbatą, to faktycznie mówimy o tych, które mają ją w składzie. Herbatę i piwo łączy jedna bardzo ważna cecha: goryczka. Dlatego jej dodatek dobrze łączy się z piwami w stylu IPA, gdzie gorzkość chmielowa przewija się z delikatną i odświeżającą lub dominującą i mocną herbacianą goryczką. Oho, już piąta, czas na piwną herbatkę, tylko bez cukru!
Earl Grey to herbata której cechą charakterystyczną jest aromatyzowanie olejkiem bergamotowym, pochodzącym z bergamotki – kwaśnego owocu, którego skórki używa się w przemyśle browarniczym. Browar Olimp uwarzył piwo właśnie z dodatkiem tej herbaty i tak powstała „Panakeja”, czyli Earl Grey IPA. Jest to trunek naprawdę mocny w swojej goryczce, zarówno chmielowej, jak i herbacianej o mocy 80 IBU.
źródło: Facebook Fanpage browar Olimp
Warto wspomnieć, że „Panakeja” oznacza z łaciny wszechlecząca, a od jej nazwy wywodzi się termin „panaceum”. Odzyskujemy wiarę w ziołolecznictwo!
To żadna kowbojska ksywka, ale wstęp do „Piotrka z bagien”, czyli serii piw browaru Jan Olbracht. Piotrek przemierza różne tereny w poszukiwaniu nowych smaków i tak powstało niecodzienne połączenie esencjonalnej herbaty Earl Grey i orzeźwiającego Witbiera.
źródło: Facebook Fanpage browar rzemieślniczy Jan Olbracht
Podobno herbata najlepiej gasi pragnienie, a nasze pragnienie najlepiej ostudza połączenie herbaty z nutą kolendry i skórki pomarańczy. Czujemy, że na jednej filiżance się nie skończy.
Dominację czarnej herbaty przerywa „Mandarin” z browaru Kingpin. Piwo zostało uwarzone w stylu IPA, ale tym razem użyto zielonej herbaty sencha, której goryczka ma dobrze uzupełniać się z cytrusowymi aromatami amerykańskich i nowozelandzkich odmian chmielu. Zielona herbata ma właściwości pobudzające, a my czujemy, że propozycja od Kingpin pobudzi Wasze kubki smakowe.
źródło: https://www.facebook.com/browarkingpin/?fref=ts