14 listopada 2016
Wirtualna wycieczka do irlandzkiego baru
Zamykacie oczy i marzeniami jesteście w irlandzkim pubie pełnym wyśmienitego piwa. Otwieracie i… nadal tam jesteście! Czyli jak to robi Old Irish.
14 listopada 2016
Zamykacie oczy i marzeniami jesteście w irlandzkim pubie pełnym wyśmienitego piwa. Otwieracie i… nadal tam jesteście! Czyli jak to robi Old Irish.
Czy teleportowanie jest możliwe? Old Irish udowadnia, że tak. I wcale nie trzeba wypić przedtem skrzynki piwa. Przekonało się o tym kilku mieszkańców Gruzji, którzy przenieśli się do irlandzkiego pubu. Czy patrzycie uważnie? Czary, iluzja, a może świetny pomysł na reklamę? Przekonajmy się!
Tbilisi. Stolica Gruzji. Słoneczny dzień. Ludzie przechadzają się po rynku. Pani w czerwonym płaszczu zaprasza nas do wirtualnej podróży, nie – nie jest dilerką, która chce nam opchnąć czerwoną i niebieską pigułkę. To gogle z technologią VR, czyli virtual reality. Zakładając je, możemy „na własne oczy” zobaczyć przeróżne obrazy. Możemy wcielić się w piłkarza, który strzela bramkę, stanąć na Mount Evereście czy przejechać się psim zaprzęgiem.
Piwo Old Irish postanowiło zabrać mieszkańców na wycieczkę po malowniczych krajobrazach Irlandii, przez miasto, wprost do typowego irlandzkiego baru. W nim natkniemy się na stereotypowego barowego hultaja, postawnego, z ogoloną głową, mającego brodę, tatuaż, ogólnie nie wygląda na misia pysia. Po chwili przed naszymi oczami pojawia się tekst: ściągnij to. Ściągamy gogle i… zobaczcie sami.
Nie chcieliśmy psuć Wam całej frajdy i opowiadać wszystkiego. Dla nas to akcja majstersztyk. Nic dodać, nic ująć. Obawialiście się rozbijanych na głowach butelek? Spokojnie, to jedynie atrapy, ale przyznajemy – robią wrażenie. Old Irish wie, jak zapaść w pamięci, bo po wyjściu z wirtualnego baru czekała pamiątka – tym razem już nie atrapa, a prawdziwe piwo. W tle oczywiście Sinead O’Connor i jej flagowa piosenka. Szkoda, że jej zabrakło, na pewno pasowałaby do pana ogolonego na łyso. Technologia VR nie jest nowym trendem w wykorzystywaniu jej w reklamie, ale może zapoczątkuje trend w piwnych reklamach? Na szczęście nie potrzebujemy gogli, by móc cieszyć się atmosferą naszych pubów.
To co, wieczorem Tyskie ze znajomymi w polskim pubie czy już zabukowaliście bilet do Irlandii?