17 października 2016
Wyemancypowane piwo, czyli o wpływie kobiet na piwowarstwo
Kobiety są z Wenus, a mężczyźni z Marsa. Czy ta dwójka z innych planet pójdzie na kompromis w piciu i warzeniu piwa?
17 października 2016
Kobiety są z Wenus, a mężczyźni z Marsa. Czy ta dwójka z innych planet pójdzie na kompromis w piciu i warzeniu piwa?
Piwo to napój mężczyzn, a kobiety piją jedynie piwo z sokiem? I czy tylko faceci są przeznaczeni do warzenia piwa? Czyli jak to było i jest z tym warzeniem.
Nie, dziś nie będziemy sypać dowcipami o kobietach i piwie. Nie będziemy także pisać o tzw. “babskim piwie” ani o uwodzicielskich kelnerkach z Hooters, za którymi ciężko się nie obejrzeć. ;) To tekst o tym, jak ulubiony trunek każdego mężczyzny był przez wieki wytwarzany przez kobiety. I choć faceci piją go więcej, to jednak płeć piękna goni ich w rankingach, ale po tej historii nikogo nie powinno to dziwić.
Cofnijmy się jakieś… sporo, bardzo sporo, bo do starożytnej Mezopotamii. Tam Sumerowie wytwarzali dwa rodzaje piwa. Mężczyźni raczyli się mocnym ciemnym piwem, a kobiety sączyły lekkie pszeniczne piwko. Wkrótce produkcją złotego trunku zajmowały się wyłącznie panie, ponieważ browarnictwo znajdowało się pod opieką bóstw żeńskich. Już od czasów starożytnych na beczce piwa spoczywały więc kobieca ręka i troska. Chcemy tego czy nie, panie pierwsze warzyły piwo – robiły to zarówno w ojczyźnie Asterixa i Obelixa, w krajach znanych z morskich podbojów, jak i w Wielkiej Brytanii. O tym, od czego się to całe warzenie zaczęło, przeczytacie w artykule o historii piwa.
Sen kobiet o złotym trunku wkrótce przerwały maszyny i rewolucja przemysłowa. Panie zostały zastąpione przez maszyny. Szlachetny trunek, którym niegdyś raczyły się nawet koronowane głowy, stał się bardziej mieszczański. A przez to produkowany na większą skalę, tańszymi środkami. A jak wygląda dziś piwny świat kobiet? Mało kto wie o ich wkładzie w rozwój tego przemysłu, mówi się o “babskich piwach” i o piwie z sokiem zarezerwowanym dla kobiet, a historia już nam pokazała, kto przez wieki trzymał browary w garści! Ale, ale! Nasze panie dzielnie walczą ze stereotypami i pokazują, że kochają piwo równie mocno jak mężczyźni, którzy sączą ulubione piwko podczas meczu.
Dorota Chrapek może pochwalić się tytułem Grand Championa 2010. Stoczyła nie byle jaki bój, bo jej Belgian Pale Ale pokonało 174 konkurencyjne piwa, w większości uwarzone przez mężczyzn. Polish Master Beertender to konkurs zarówno wiedzy, jak i umiejętności. W 2015 roku do grona zwycięzców dołączyła Dagmara Jazowska. Zerknijmy na skład zespołu Wrocławskiego Festiwalu Dobrego Piwa, w którym kobiety to zdecydowana większość. Jedną z nich jest Agnieszka Wołczaska-Prasolik, w branży piwowarskiej znana jako Marusia, która od 11 lat organizuje Wrocławskie Warsztaty Piwowarskie i na co dzień związana jest z Warsztatem Piwowarskim.
Za Browarem Stu Mostów stoi Arletta Ziemian wraz ze swoim mężem, również miłośniczka dobrego piwa. Choć branża browarnicza nadal jest zdominowana przez mężczyzn, to kobiety stawiają w niej coraz śmielsze kroki, a przykłady powyżej pokazują, że panie naprawdę potrafią! Nie mówiąc już o tym, że kto by nie chciał mieć birofilki za partnerkę życiową. ;)
Jeżeli ktoś jeszcze myśli, że piwo to tylko napój mężczyzn, niech zerknie na panią Kanclerz, która raczy się zimnym piwem. ;)
A Wy, drogie panie, warzycie, pijecie?