24 listopada 2014
Etykieta w hospodzie, czyli jak się zachować w czeskiej knajpie? część 1
Don’t make a village, bro!, czyli w wolnym tłumaczeniu: nie
24 listopada 2014
Don’t make a village, bro!, czyli w wolnym tłumaczeniu: nie
Don’t make a village, bro!, czyli w wolnym tłumaczeniu: nie rób wioski, bracie! Sprawdźcie, jak należy zachowywać się w czeskiej hospodzie, by nie wyjść na amatora.
Do Czech mamy blisko, ale do znajomości etykiety w czeskiej knajpce jest nam bardzo daleko. W Polsce nie ma utartych zwyczajów, według których postępujemy w restauracji, pubie czy swojskiej knajpie. My zamawiamy piwo, płacimy i mówimy od razu „do widzenia”. A Czesi? Przekonajcie się sami.
NIM WEJDZIESZ
Wyobraź sobie, że stoisz przed typową czeską knajpą (nazywaną hospoda, pivnice lub hostinec). Może to być np. najstarszy i najsłynniejszy browar restauracyjny w Pradze „U Fleků” czy równie stara piwnica „U svatého Tomáše”. Najpewniej przywita Cię ciężkie powietrze dymu tytoniowego, a w środku zobaczysz długie stoły z ławami lub drewnianymi krzesłami. No to wchodzimy…
Źródło: ufleku.cz
JESTEŚ TU (TYLKO) GOŚCIEM
Po wejściu koniecznie przywitaj się z barmanem lub innym pracownikiem hospody. Zwykłe „dobrý den” wystarczy. Mimo, że jesteś tu gościem, to będziesz musiał pohamować roszczeniowe postawy. Od teraz zależysz od łaski obsługi, szanuj więc ją i od razu zajmij miejsce przy pierwszym wolnym stoliku. Wybrzydzanie czy szwendanie się po knajpie nie przystoi prawdziwemu piwoszowi.
Jeśli nie ma miejsc – zapytaj innego gościa, czy możesz się do niego dosiąść mówiąc: „je tu volný?”. Jeśli wpadłeś na szybkie piwo – po prostu zajmij miejsce „na stojáka” przy barze. Teraz pozostaje Ci tylko czekać na podejście kogoś z obsługi. Zasygnalizuj swoją wolę wypicia złotego trunku poprzez położenie przed sobą podkładki (wafla) do piwa.
HIERARCHIA RZECZ ŚWIĘTA
Pamiętaj o szczególnym statusie tzw. štamgastów, czyli stałych, zasłużonych bywalców hospody, którzy bywają w niej codziennie od wielu lat. Oni są w pierwszej kolejności obsługiwani i mają swoje stałe miejsca (np. stolik blisko baru czy krzesło barowe tuż przy nalewaku do piwa), są też po imieniu z obsługą, która doskonale zna ich gusta i nie musi pytać o szczegóły zamówienia. Uwaga: jeśli zajmiesz miejsce zarezerwowane dla štamgasta, możesz zostać wyrzucony z czeskiej knajpy! Aby nie było wpadki, unikaj miejsc oznaczonych tabliczką „zadano” („zarezerwowane”).
„Pierwszym po Bogu” w czeskiej gospodzie jest hospodský, czyli po naszemu kierownik lokalu. Hospodský to często starszy pan, który pracuje w gospodzie od wielu lat. Jest poważany przez wszystkich i po mistrzowsku serwuje piwny trunek. Często zdarza się, że nowo przyjęty, młody kelner przez lata zdobywa doświadczenie, by awansować do rangi kierownika. Uwierz lub nie, ale knajpa to nierzadko dla czeskiego kelnera całe życie.
STRZAŁ W DZIESIĄTKĘ, STRZAŁ W DWUNASTKĘ
Jak wspomnieliśmy, zamówienie składaj poprzez położenie przed sobą podkładki albo – jak u nas – zamknięcie karty menu, co oznacza, że dokonałeś wyboru. Często kelner zapyta o preferowany napój tuż po podejściu do stolika albo nawet już podczas zdejmowania płaszcza. Wybór jest dość prosty, bo większość czeskich piw to piwa jasne (světlé) dostępne w rodzajach: dvanáctka (mocniejsza „dwunastka”) i desítka (słabsza „dziesiątka”). Czesi produkują też piwa mocniejsze oraz oczywiście półciemne (polotmave), ciemne (tmave) i smakowe.
Jak odnaleźć się w czeskiej knajpce? Dalsza część artykułu już niebawem!