19 grudnia 2013
Jak warzy się piwo?
Dziś będzie co nieco o technologii, czyli co musi się
19 grudnia 2013
Dziś będzie co nieco o technologii, czyli co musi się
Dziś będzie co nieco o technologii, czyli co musi się stać, żebyśmy dostali upragnione piwo. Rozsiądźcie się wygodnie i zapraszamy na piwny trip. :)
Nie ma uniwersalnej receptury produkcji piwa, a każdy gatunek wymaga swoistego pochylenia się nad nim, wszakże są jedyne w swoim rodzaju. Cała tajemnica to miłość do piwa, wtedy wychodzi najlepiej. :)
Jednak w każdym przypadku zachodzi kilka magicznych etapów!
Jak warzy się piwo? Po pierwsze należy ześrutować słód w młynie, wsypujemy go do kadzi zaciernej i zalewamy wodą. Oczywiście, należy wszystko podgrzać. Mieszadła zaczynają działać, do wody dostają się enzymy słodowe, w międzyczasie podglądamy rozkład białek i skrobi. Po kilku chwilach otrzymujemy zacier, który trzeba poddać procesowi filtracji.
Po wyklarowaniu mamy tzw. brzeczkę przednią, którą pompujemy sobie do kotła warzelnego. Dodajemy chmiel i tu następuje cudowny proces gotowania (pozdrawiamy Waltera White’a), czyli warzenie. Zajmuje około godziny, może troszkę dłużej, w zależności od receptury piwa lub technologii zakładu.
Po warzeniu mistrz ceremonii wybija warkę, tj. przepompowuje gorącą brzeczkę do kadzi wirowej. Następnie całość się chłodzi i tak przechodzimy do procesu fermentacji, całego serca operacji PIWO. Do brzeczki dodawane są drożdże (dzięki którym uzyskujemy alkohol i CO2). Fermentacja zajmuje kilka lub nawet kilkanaście godzin, pod koniec “zielone piwo” jest filtrowane i przepompowane do tanków leżakowych, gdzie spokojnie dojrzewa i nabiera wyrazu (uwalniają się aromaty wzbogacające smak).
Przed rozlaniem gotowego piwa może zajść jeszcze filtracja oraz pasteryzacja, zajrzyjcie do artykułu „Cała prawda o pasteryzacji” :)
A tak naprawdę ściemnialiśmy, bo wszystko wygląda tak: