7 września 2015
Co się pije w Ameryce Południowej?
Nasz ostatni wpis o chichy wzbudził w nas zainteresowanie na
7 września 2015
Nasz ostatni wpis o chichy wzbudził w nas zainteresowanie na
Nasz ostatni wpis o chichy wzbudził w nas zainteresowanie na ten temat. Postanowiliśmy troszkę poszperać i sprawdzić, jak się ma piwo w Ameryce Południowej. Efekty przeczytacie poniżej!
Trochę się powtarzamy, ale nie można opisać południowoamerykańskiego zapędu do piwa z pominięciem chichy. Pod tą samą nazwą mogą się kryć różne napoje i nie muszą być alkoholowe. Ten lokalny napój przetrwał wieki i, mimo komercyjnych konkurentów, w wielu miejscach nadal wytwarzany jest w ten sam tradycyjny sposób. Możecie się na niego natknąć nie tylko w Peru, ale również w innych krajach Ameryki Południowej. Oczywiście, co kraj, to obyczaj, dlatego prosząc o szklankę chichy w różnych zakątkach kontynentu, otrzymacie różne napoje.
Źródło: http://f.tqn.com
PIWO NA DUŻĄ SKALĘ
Jeśli jednak stronicie od wyrobów regionalnych na brak wyboru nie będziecie narzekać. My zatrzymamy się na dłużej przy dwóch markach: Skol i Brahma. Obie są bardzo popularne w całej Ameryce Południowej. Jednak to Brazylia jest największym i najbardziej chłonnym rynkiem piwa w tej części naszego globu. To właśnie tam są one w ścisłej czołówce. Jest to również kraj, który w 2012 roku był w pierwszej trójcie pod względem ilości wyprodukowanego piwa, a pierwszy w Ameryce Południowej. Skupmy się jednak na wspomnianych markach. Skol to synonim piwa w Brazylii. Możecie je spotkać na każdym kroku. Mało tego! Marka jest również bardzo popularna w Afryce i Azji.
Źródło: http://www.lovemarks.com
Drugą ikoną piwa na kontynencie jest Brahma. Według CNN jest 8. na świecie najlepiej sprzedającym się piwem. Coś w tym jest, ponieważ poza Ameryką Południową, Brahma jest dostępna w USA, Rosji i Turcji. Do tego jest dostępne w wielu wariantach: od lekkich lagerów, przez koźlaki i portery, kończąc na wersji z czekoladą. :)
Źródło: https://brewtours.files.wordpress.com
TO NIE WSZYSTKO
Nie myślcie, że na tym koniec. W całej Ameryce Łacińskiej prężnie rozwijają się browary rzemieślnicze, a ich piwa niczym nie ustępują czołówce światowego kraftu. W Argentynie spróbujcie Araucana Rojiza Fuerte, w Chile wpadnijcie na Szot Strong Ale 12%, a w Kolumbii wypijcie 3 Cordilleras Mestiza. Na koniec wycieczki udajcie się do Brazylii, gdzie wybór rzemieślniczego piwa przyprawi Was o zawrót głowy. Invicta 1000 IBU lub doskonały porter imperialny Tupiniquim Monjolo to tylko dwie z wielu doskonałych propozycji.